niedziela, 21 grudnia 2008

Pierwsza "Minuta" skończona!

Wszystko dobre... po 52 dniach zdjęciowych skończyliśmy zdjęcia do pierwszej części trylogii Macieja Ślesickiego! Przed nami chwila wytchnienia... i powrót na plan. Zdjęcia do "21:37" obfitowały w wiele wydarzeń, które będziemy zawsze pamiętać i często wspominać. Nasi cudowni aktorzy, konie pędzące nocą przez jedną z głównych ulic Warszawy, super lokalizacje, rozstawianie tysiąca zniczy w parku saskim... Niedługo na blogu pojawi się więcej zdjęć z planu oraz materiały wideo, sprawdźcie je koniecznie. Do przeczytania następnym razem!

sobota, 13 grudnia 2008

Deszcz, naturalnie

Dzieci- błahostka, zwierzęta- betka, to pogoda jest prawdziwą zmorą filmowców. Powiedzenie o zmiennej naturze kobiety wobec nieprzewidywalności aury może wywołać tylko pusty śmiech. Dziś, kiedy potrzebowaliśmy deszczu, nie spadła ani jedna kropla. Ale od czego mamy zwartą i w pogotowiu ekipę od efektów specjalnych. Pomimo silnego wiatru i minusowej temperatury chłopaki siedzieli na dachu biurowca i twardo zastępowali wyrodną matkę naturę. Deszcz walił w szyby jak w scenariuszu.

niedziela, 7 grudnia 2008

Sally

Dziś po raz drugi gościliśmy na planie aktorkę z Anglii Sally Day. Urocza i sympatyczna gwiazda od razu musiała przejść test na mocne kości- facet grającego "Polish Yeti" tak szalał w tańcu, ze dosłownie wypuścił ją z ramion. Na szczęście ofiarność męskiej części ekipy uchroniła naszą Sally przed znalezieniem się w sytuacji kobiety upadłej...

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Wszyscy na traktory!

Dziś prawdziwym zaskoczeniem okazał się... traktor! Pokonywał wszystkie muldy i dziury. Gdzie diabeł nie może, tam jedz traktorem.
Zdjęcia odbywały się nad Wisłą.

sobota, 22 listopada 2008

Sobieskiego w ogniu!

Pożar na Sobieskiego był prawdziwą atrakcją dla mieszkańców Stegien i Sadyby.
Jednak to, jak prezentowały się konie galopujące na tle płomieni był zaskoczeniem dla ekipy, a nawet dla samego Reżysera.

czwartek, 20 listopada 2008

Czasem słońce, czasem deszcz

Dzisiejsza aura pokrzyżowała nam plany. Spadł pierwszy śnieg i musieliśmy zmienić kolejność plenerowych zdjęć zbiorowych, ustawialiśmy więc sceny, które można realizować przy takiej pogodzie. Na szczęście Paweł Królikowski i Jacek Braciak w mgnieniu oka i ucha opanowali teksty nowych scen. Nawet koń widząc nasze smutne miny był wyjątkowo zdyscyplinowany. Udowodniliśmy, że jesteśmy "pogodoodporni" :-)

niedziela, 16 listopada 2008

Szaleństwo na Sobieskiego



To były zdjęcia.... Zamknęliśmy spory odcinek ul. Sobieskiego - przepraszamy mieszkańców - i zrobiliśmy wielki korek. Normalnych ludzi korek wkurza, a my go sobie sami tworzymy:) Był ogień, kaskaderzy i biegające między autami konie. Totalne szaleństwo przez 18 godzin. Zmęczenie, wiatr i mżawka, zdenerwowani przechodnie - to podcinało nam skrzydła, ale mimo to wzbiliśmy się do lotu, wszystko się udało.